SOTTP

Zuz@

To chyba jasne ,że wszyscy tutaj kochamy SWD Smile

. ALe jakoś musiała się zacząć wasza przygoda z tą seria ksiazek. Jak zaczełyście swoją magiczną przygode z 4 bohaterkami?? U mnie to było dość proste: misstibby przeczytała-powiedziała ,ze fajna ,a że ja nie mialam ,co czytać ,wiec też przeczytałam i normalnie pokochałam te ksiażki Smile

.

Bridget

Hmm. Więc weszłam do szkolnej biblioteki...patrzę, a tam książka...no, to wzięłam i przeczytałam Razz

misstibby

A ja na wakacjach jak jescze była u nas księgarania (teraz juz nie ma) zobaczyłam plakat z książkami jakie polecają...zobaczyłam tytuł "stowarzyszenie wedrujących dzinsow" i namówiłam mame zeby mi kupiła. Jak przyszłam do domu to odrazu zaczełam czytać, ale tak jakoś wyszło, że przestałam. Kilka miesiecy temu jak ogladałm serial "joan z arkadii" spodoała mi się aktorka Amber tamblyn i chciał zobaczyc w czym jescze gra. Jak zobaczyłam, że w łasnie w SOTTP odrazu przeczytałam od początku 1 cz. a później zamówiłam pozostałe!

Bridget

Heh...

Ja wogóle o filmie dowiedziałam się przypadkiem Smile

Szukałam o Bridget i nie specjalnie kliknęłam: Grafika. Patrzę...,a tu film był :]
P.S. Na moim profilu na Epulsie umieściłam link do forum Very Happy

misstibby

Administracja dziekuje Very Happy

P!nk

karina

moja przygoda z tymi ksiazkami zaczela sie zupełnie inaczej. przeżywalam wtedy "okres romansów". czytałam nore robert, susan phillips, margit sandemo i wiele innych.
pewnego dnia poszłam do biblioteki i bylo mi głupio wyporzyczać po raz kolejny romansidła. chodziłam chyba z poł godziny po bibliotece. bibliotekarka była juz nieżle wkurzona, zaproponowała mi pomoc. oczywiście wzielam tez kilka romansidel, ale pośród nich znalazło sie kilka ksiązek mlodziezowych, jedną z nich było swd

misstibby

karina: bardzo orginalnie i fajnie Smile

Zuz@

Jak przeczytałam ,jak Karina zaczeła swoją przygodę z SWD to zadałam sobie pytanie: Kiedy ja ostatnio w bibliotece byłam Wink

?? Oj dawno to było,dawno...

dżusta_85

kiedyś słyszałam o tej książce ale ciągle nie mialam kiedy jej przeczytać, aż w końcu uznałam że jestem na nią za stara :) będąc w empiku przed świętami zobaczylam trzypaki ze wszystkimi częsciami SWD ale nie kupiłam,po sylwestrze zachorowałam i musiałam siedzieć w domu więc wysłalam brata w czwartek po te książki i tak mnie wciągnęły że przeczytałam wszystkie trzy części w trzy dni, jestem świeżo po trzeciej i bardzo się ciesze że zmieniłam zdanie bo nie jestem za stara na takie książki! :)

misstibby

na takie ksiązki chyba nik nie jest za stary Smile

dżusta_85 fajnie że się zalogowałaś Smile

Zuz@

To ksiazka dla każdego Smile

... Musze ją kiedyś dac mojej mamie do przeczytania Razz

W końcu moje uwielbienia dla Harrego Pottera zaczeło się dzięki mojej mamie ,wiec to też powinno jej się spodobac Smile

*^*Bridget15*^*

heh...moja historia z swd...?! No więc moja siostrzyczka Very Happy

Anka nie miała pomysłu co mi kupić w prezenciku na święta. Przechodząc obok biblioteki w Realu doszła do wniosku ze dobrym pomysłaem byłoby mi kupić książkę. Podeszła więc do babki która tam sprzedawała i powiedziała:"Dzieńdobry. Jest może jakaś książka dla zwariowanej nastolatki?!" I wtedy babka dała jej właśnie SWD Very Happy

Więc kupiła...A ja jak dostałam to na początku jakoś mnie do niej nie ciągnęło...ale kiedyś w jakiś weekend chyba przechodząc koło mojej półki z książkami jakoć dziwnie rzuciła mi się w oczy. Postanowaiłam ją przeczytać. I wtedy się zaczęło Very Happy

Moją pasją do tej książki zaraziłam Natalkę Very Happy

która mam nadzieję wkrótce się zaloguje na tym forum Very Happy

bo adresik już jej wysłałam Smile

Moja książka była juz w dużo miejscach np: W Londynie i Brighton(gdzie właśnie Natula ją zabrała) nad morzem gdzieś nawe nie wiem gdzie(moja inna qmpela), w Zabrzu, w Częstochowie, w Zakopanym i...ach juz nie pamiętam Razz

no i to na tyle Very Happy

Tibbybee;)

A moja historia ze Stowarzyszeniem, zaczela sie latem, kiedy moja kumpela ktora nienawidzi czytac ksiazek i nie czyta zadnych poza kilkunastokartkowymi lekturami w szkole., nagle pod wplywem plakatu w Empiku dostala olsnienia i kupila pierwsza czesc SWD. Przeczytala ja chyba w 2 dni i potem przez kilka dni trula mi non stop jaka to swietna ksiazka, a mnie nie pamietam czemu (choc uwielbiam czytac) ta ksiazka jakos nie pociagala , a opinia kumpeli ktora przeczytala pierwsza ksiazke w zyciu tez nie byla wiarygodna. Jednak nie chcac ugasic jej zapalu do czytania, zgodzilam sie przeczytac. I tym sposobem odkrylam moja 'zyciowa biblie' Very Happy

Zapal kolezanki lekko przygasl i nie kupila kolejnych czesci za to ja nie moglam ich nie miec ,wiec kupilam 2 i 3 jak tylko sie ukazaly, a miesiac temu kupilam jeszcze 1, bo zamiast pozycac od kumpeli wole miec ja zawsze pod reka:) Na dzien dzisiejszy czesc pierwsza czytalam 3-4 razy, druga ok.7, trzecia wlasnie czytam drugi raz,a film ogladalam 3 razy (lekcewazac z powodu braku czasu jakies 20 checi kolejnego obejzenia i przeczytania). I napewno na tym sie nie skonczy:D

Zuz@

Ja każdą książkę czytałam tylko 1...Próbowałam 2 ,ale nie wyszło mi Wink

A film w całości oglądałam 2 razy ,a tak to urywki ,jak robiłam teledyski...